aaa4 |
Wysłany: Pon 17:07, 12 Lut 2018 Temat postu: pedssu |
|
Na podlodze lezal rozciagniety jakis czlowiek, ktorym okazal sie Smithy. Szczerze mowiac, zupelnie mnie to nie zdziwilo. Drgnal, jeknal, obrocil sie na plecy, podniosl z trudem reke, zeby oslonic oczy przed razacym swiatlem mojej latarki, po czym osunal sie bezsilnie z powrotem na deski, reka opadla mu bezwladnie i powieki same sie zamknely. Na jego lewym policzku czerwienila sie plama zakrzeplej krwi. Drgnal ponownie, poruszyl sie z boku na bok i jeknal cicho jak czlowiek balansujacy na granicy utraty przytomnosci.
-Bardzo boli? - spytalem. Pojeczal jeszcze troche.
-Po co poranil pan sobie policzek garscia zamarznietego sniegu? - spytalem.
Znieruchomial i przestal jeczec.
-Ten komediowy numer zachowamy na dalsza czesc programu - powiedzialem chlodno. - A na razie zechce pan wstac z podlogi i wyjasnic mi, dlaczego zachowal sie pan jak nieodpowiedzialny kretyn.
Polozylem latarke na obudowie generatora, tak by swiecila na sufit. Nie dawala zbyt duzo swiatla, ale dosc, zeby widziec wystudiowany brak wyrazu na twarzy Smithy'ego.
-Co pan konkretnie ma na mysli? - spytal wstajac.
-PQS 182131, James R. Huntingdon, Golden Green i Bejrut, znany obecnie pod nazwiskiem Josepha Ranka Smitha. Oto kogo mam na mysli.
-Chyba rzeczywiscie jestem nieodpowiedzialnym kretynem - odparl Smithy. - Milo by bylo, gdyby zechcial pan dopelnic prezentacji. |
|